Na początek krótkie hasło, a raczej wierszyk reklamujący czytanie książek, wymyślony przez mojego synka.
Książka to skarb,
wiedzę Ci daje.
Z nią możesz zwiedzać
dalekie kraje.
Usiądź wygodnie,
weź ją do ręki.
Czytaj!
Nieważne czyś mały,
czy wielki!
K. Matusiak
Efekt Lucyfera
Być
może nie raz, drastyczne informacje zasłyszane w mediach sprowokowały
was do refleksji nad naturą człowieka i jego skłonnością do zła.
Stawialiście pytania o motywy zbrodni, celowość dewiacyjnych działań
sprawcy.
Jak to możliwe, że porządni ludzie są zdolni do niegodziwości?
Czy jestem zdolny/a do
zła?
Odpowiedzi zdaje się
udzielać Zimbardo w swojej książce „Efekt Lucyfera”.
Lucyfer był ulubionym
aniołem Boga. Dopuścił się jednak grzechu. Pożądał boskiej władzy za co został
strącony do piekieł wraz z innymi upadłymi aniołami. Za sprawą grzechu
pożądania dokonała się transformacja anioła w diabła.
Według Zimbardo każdy z nas
– podobnie jak wspomniany anioł – może stać się zły. Warunkiem jest wystąpienie
odpowiednich okoliczności, które uruchamiają mechanizmy psychologiczne
powodujące przemianę. To rewolucyjne stwierdzenie marginalizuje znaczenie dyspozycji w kształtowaniu zła.
Doskonałą ilustrację
„Efektu Lucyfera” stanowi iluzja autorstwa Eschera. Wynikają z niej
następujące prawdy psychologiczne:
1) Świat składa się zarówno z dobra, jak i zła;
2) Granica pomiędzy dobrem a złem jest nieostra,
płynna;
3) Anioły mogą stać się diabłami, a diabły aniołami.
Zimbardo prezentuje
alternatywne podejście do dobra i zła. Według niego, zło to coś do czego
wszyscy jesteśmy zdolni w zależności od okoliczności.
Stworzony przez Zimbardo poruszający dokument
„Cicha furia: Stanfordzki eksperyment więzienny” skłania do przemyśleń nad wpływem
okoliczności na ludzkie życie.
W
eksperymencie Zimbardo uczestniczyli przeciętni, zdrowi pod względem fizycznym
i psychicznym studenci. Żaden z nich nie posiadał przeszłości przestępczej,
nigdy nie wszedł w konflikt z prawem. Eksperymentator w sposób losowy dokonał
ich podziału. Części przypadła rola strażników, pozostałym zaś więźniów.
Żaden z uczestników nie otrzymał instrukcji jak powinien się zachowywać w
związku z pełnioną rolą. Żeby zaznaczyć różnice pomiędzy grupami Zimbardo
podarował studentom stroje, które miały wzmacniać poczucie anonimowości u
strażników, natomiast w przypadku więźniów obdarcie z tożsamości. Dla potrzeb
eksperymentu stworzono odpowiednie warunki zbliżone do panujących w prawdziwym więzieniu.
Ku zaskoczeniu eksperymentatorów część strażników niemal natychmiast zaczęła
przejawiać skłonności sadystyczne. Co stanowiło przyczynę
dewiacyjnego zachowania, skoro ostra selekcja przedeksperymentalna wykluczyła
jednostki antyspołeczne?
Interesuje Cię to zagadnienie? Czytaj więcej na
http://psychologianadziendobry.blogspot.com/2014/01/efekt-lucyfera-czy-rzeczywiscie-wadza.html
http://psychologianadziendobry.blogspot.com/2014/01/efekt-lucyfera-czy-rzeczywiscie-wadza.html
Efekt Lucyfera – czy rzeczywiście władza odczłowiecza, a okazja czyni złodzieja?
Strażnicy biorący udział w
„Stanfordzkim eksperymencie więziennym” weszli w rolę niemal natychmiast po
nałożeniu mundurów. Jej odgrywanie ułatwiał jednolity wygląd oraz atrybuty
władzy i dominacji. Byli ubrani w koszule i spodnie koloru khaki, posiadali
gwizdki, policyjne pałki, a także lustrzane okulary, które uniemożliwiały
kontakt wzrokowy z więźniem. Wszystko to w połączeniu z sytuacją
eksperymentalną wzmagało poczucie anonimowości, bezkarności i tożsamości
grupowej strażników.
Nie wszyscy stali się
bezwzględnymi fanatykami czerpiącymi satysfakcję z poniżania innych. Nie było
jednak nikogo, kto sprzeciwiłby się wymierzaniu poniżających i brutalnych kar.
Poddani restrykcyjnej
selekcji studenci nie zdradzali objawów zaburzeń przed przystąpieniem do
eksperymentu. Mimo to, trudno jest oprzeć się wrażeniu, że brutalność
strażników wynikała z ich skłonności sadystycznych.
Oceniając
przyczyny
drastycznych zdarzeń skłonni jesteśmy przeceniać znaczenie dyspozycji,
nie doceniając wagi czynników sytuacyjnych. Popełniamy w ten sposób podstawowy
błąd atrybucji. Zimbardo poprzez swój eksperyment, zwraca uwagę na siłę
oddziaływania mechanizmów psychologicznych i poucza, że w tym konkretnym
przypadku patologia tkwiła nie w ludziach, a w patologicznej sytuacji.
Po zakończeniu eksperymentu
pytano studentów, odgrywających strażników o stosowane przez nich nieludzkie
praktyki. Większość tłumaczyła swoje zachowanie „wypełnianiem roli”. Wierzyli,
że rola od nich tego wymagała.
Przerzucanie
odpowiedzialności za własne czyny na wymagania pełnionej roli, znakomicie
rozgrzesza nas z niecnych uczynków i pozwala zachować dobre mniemanie o sobie.
Pełniona rola, podobnie jak mechanizm obrony EGO nazywany segmentacją, ułatwia
godzenie w sobie dwóch konfliktowych ról, na przykład bezwzględnego esesmana i
kochającego ojca.
Co
ciekawsze, łatwiej nam dopuszczać się niegodziwości gdy jesteśmy anonimowi.
Zatracanie świadomość ja - deindywiduacja - powoduje utratę kontroli
nad zachowaniem i prowadzi do czynów antyspołecznych.
W tym obszarze prowadzono
kiedyś ciekawe badania. Pytano uczestników co by zrobili gdyby jakimś cudem
stali się niewidzialni i nie byłoby szans na wykrycie ich postępowania. Ponad
połowa badanych w analizowanej sytuacji deklarowała dopuszczanie się czynów
nielegalnych lub dewiacyjnych.
Zrozumienie siły oddziaływania efektu Lucyfera wymaga wyjaśnienia szeregu innych mechanizmów psychologicznych. Przy
tym temacie należałoby wspomnieć chociażby o potrzebie aprobaty społecznej i
zjawisku dehumanizacji. Lecz o tym może innym razem.
Eksperyment Zimbardo, choć wątpliwy moralnie, dostarcza danych na poparcie poniższych tez:
„Posiadanie władzy rozbudza potrzebę i pragnienie dominacji, anonimowość natomiast może okazać się
niebezpieczna."
Zaczynaj z wizją końca -
"7 nawyków skutecznego działania" Covey
Nigdy nie zapomnę jednej z zasad, którą odnalazłam na kartach
wspaniałej książki Stephena R. Coveya "7 nawyków skutecznego
działania".
"Zaczynaj z wizją końca"
Zapytacie: końca czego? Okazuje się że, naszego życia.
Wizja
końca nie jawi nam się przyjemnie. Pogrzeb, opłakująca nas rodzina,
przyjaciele czy znajomi, wszyscy zebrani wokół trumny, w której jesteśmy
my. Zakończyło się nasze życie, już nie ma odwrotu.
Co tym obrazem osiągnąć chce Covey?
Pisarz
bardzo przebiegle, a jednocześnie skutecznie, namawia nas do zmiany
perspektywy. Myśląc o końcu zaczynamy się zastanawiać co tak naprawdę
jest w życiu ważne. Sława, zaszczyty, kariera, pieniądze? Czy może coś
zgoła innego?
Co w takiej chwili chcielibyśmy usłyszeć o sobie z ust członków rodziny, przyjaciół, znajomych z pracy?
Może to?
"była dobrą matką, ale ciągle zajętą";
"świetny pracownik, jak nikt potrafił robić za dwóch";
"wiem, że mnie kochał, choć bardzo rzadko to okazywał"
Gdy
pomyślimy o swoich bliskich, których musimy na zawsze opuścić,
zaczynamy zauważać inne wartości, które tak naprawdę powinny wyznaczać
standardy każdego przeżytego przez nas dnia.
Ciekawostka:
Zasada ta znajduje zastosowanie niemal w każdej dziedzinie życia, chociażby w aranżacji wnętrz.„Marsjanie i Wenusjanki w miejscu pracy.”
Jak osiągnąć sukces w życiu osobistym i zawodowym? Relacje damsko - męskie
Coraz większe sukcesy
w pracy przychodzą wraz ze zdolnością przerzucania się z jednego systemu reguł
i wartości na drugi – w zależności od potrzeby chwili.
John Gray „Marsjanie
i Wenusjanki w miejscu pracy.”
Długoletnia praktyka
terapeutyczna oraz własne małżeńskie doświadczenia doprowadziły autora
światowego bestselleru do wniosku, że mężczyźni i kobiety różnią się od
siebie! To zapoczątkowało przemiany w relacjach damsko-męskich.
Nie są to mało znaczące,
ledwie dostrzegalne niuanse. To różnice, które czynią nas istotami
z innych planet: Mężczyźni są z Marsa, a Kobiety z Wenus. Czy mieszkańcy
odległych od siebie planet są w stanie się dogadać? Grey udowadnia, że
tak.
Przedstawiciele
przeciwnych płci muszą tylko zgłębić i zrozumieć dzielące ich
odmienności, a pomiędzy ich ŚWIATAMI zapanuje harmonia i współpraca.
Uświadomienie sobie istniejących różnic (oraz
uznawanie ich za coś pozytywnego) jest pierwszym krokiem na drodze do
wzajemnego szacunku!
Kto osiąga sukces w życiu zawodowym i osobistym?
Ludzie elastyczni, którzy potrafią wyrażać różne aspekty własnej
osobowości w zależności od sytuacji.
Co wpływa na większą elastyczność człowieka?
Co wpływa na większą elastyczność człowieka?
Odruchowy styl wchodzenia
w relacje z innymi ludźmi łatwiej zmienić na styl bardziej stosowny do sytuacji, gdy dostrzegamy różnice między mężczyznami a kobietami. Większa świadomość różnic ułatwia wprowadzenie kilku niewielkich modyfikacji do sposobu
komunikowania się z płcią przeciwną, które skutecznie poprawiają nasz wizerunek, jak i wzajemne relacje.
Co robimy nie tak?
Mężczyźni pracujący z kobietami popełniają DUŻY błąd z góry zakładając ich niekompetencję i nieumiejętność wykonywania pracy.
Kobiety wyrobiły sobie złe zdanie o mężczyznach i traktują jak seksistów lub potrzebujących terapii.
Gdy mężczyźni i kobiety
zaczynają się nawzajem rozumieć pojawia
się wzajemny szacunek, zaufanie, poprawia się atmosfera pracy, podnosi
się
efektywność działań, co w rezultacie przekłada się na wymierne zyski
organizacji. Środowisko pracy nigdy nie było i nie będzie miejscem
idealnym, warto jednak dążyć do jego doskonalenia.
Czym w skrócie się różnimy?
Czym w skrócie się różnimy?
Mężczyźni i Kobiety posługują się innymi językami, co w skrócie oznacza, że do wypowiedzi
wykorzystują te same słowa, ale ich znaczenie jest zupełnie inne.
Mężczyźni są zorientowani zadaniowo – ich komunikacja nastawiona jest na
rozwiązanie problemu i wykonanie zadań. Kobiety w swoich wypowiedziach kładą nacisk na relacje
międzyludzkie.
Mężczyźni mówią konkretnie, szybko przechodzą do sedna
sprawy. Kobietom takie krótkie wypowiedzi mężczyzn, nienacechowane ładunkiem emocjonalnym odbierają komfort pracy.
Kobiety krążą wokół
tematu żeby zainteresować słuchacza,
zachęcić go do wypowiedzi na omawiany temat i wzmocnić z nim relację.
Według mężczyzn brak konkretnych rozwiązań formułowanych wprost świadczy
o małej
pewności siebie.
Kobieta mówi o jakimś
problemie, czy zadaniach do realizacji tylko po to, by poczuć się
lepiej, gdy to zrobi w jej głowie pojawia się
jasny plan działania. Wygadanie się to sposób na rozładowanie napięcia i
oswojenie z zadaniem. Kobieta nie oczekuje przy tym żadnej rady od
swojego słuchacza. Mężczyzna uznaje to za nieumiejętność radzenia sobie z
obowiązkami. Przecież on - nawet gdy sobie nie radzi - nie mówi o
problemach. Dla odzyskania wewnętrznej równowagi planuje tylko w
głębi duszy rozwiązanie zadania.
Mężczyzna wie co ma zamiar powiedzieć zanim zacznie mówić.
Kobiety często zaczynają
po prostu mówić i w trakcie wypowiadania
się docierają do tego co chcą powiedzieć. Krążą wokół tematu 10 minut, a
następnie nieco ożywione mówią: "już wiem co chciałam ci powiedzieć" i
docierają do sedna sprawy. Mężczyzna taką wypowiedź skwituje
następująco: "jeżeli to właśnie
chciałaś mi powiedzieć to dlaczego gadałaś bez sensu przez 10 minut? Nie
marnuj mojego czasu, przechodź od razu do sedna sprawy."
Zapraszam do obejrzenia śmiesznego filmiku na youtube udostępnionego przez WWWTHELONDONTVCOM. Czym się różni mózg kobiety od mózgu mężczyzny. Distributed by Tubemogul. Polecam.
Zapraszam do obejrzenia śmiesznego filmiku na youtube udostępnionego przez WWWTHELONDONTVCOM. Czym się różni mózg kobiety od mózgu mężczyzny. Distributed by Tubemogul. Polecam.
FoMO
Ciekawostki psychologiczne
Masz poczucie, że coś Cię omija, gdy godzinami śledzisz życie znajomych na portalach społecznościowych?
Być może dopadło Cię FoMO!
(fear of missing out)
FoMO, czyli lęk przed tym, że coś tracimy. Dotyczy stałych bywalców portali społecznościowych zatracających się w obserwacji publicznych poczynań swoich znajomych.
FoMO dopada nas wtedy,
gdy z przykrością stwierdzamy, że innym wiedzie się lepiej! Na bieżąco
zestawiamy własne dokonania z osiągnięciami naszych znajomych. Gdy wynik
tych porównań jest dla nas niekorzystny, pojawia się FoMO.
Niektórych nic tak nie
przygnębia jak barwne, obfitujące w niesamowite wrażenia życie znajomych
:) Mimo to, poświęcają wiele godzin, by dowiedzieć się co u nich
nowego? Zajęci obserwacją, nie doceniają tego, co sami mają.
Jeżeli czegoś Ci brakuje,
w Twoje życie wkradła się nuda i rutyna, dlaczego nie postawisz na
zmianę? Godne pochwały dokonania innych, zamiast nas przygnębiać powinny
motywować do podejmowania wysiłku, który przy odpowiednim nastawieniu z
pewnością się opłaci.
źródło: Charaktery. Czerwiec 2013.
0 komentarze:
Prześlij komentarz